Asset Publisher Asset Publisher

Z kalendarza leśnika - sadzenie lasu

U schyłku przyrodniczej zimy, czyli na przełomie marca i kwietnia budzą się do życia rośliny i zwierzęta. Chcąc czy nie - dostrzegamy to przebudzenie przyrody w miastach, czy wsiach, na skwerach, w parkach, na łąkach, polach i w lasach. Zastanawiałeś się kiedyś nad tym co w tym okresie robi leśniczy? Jak przygotowuje się do "eksplozji wiosny"? On jest opiekunem i gospodarzem lasu - być może Twojego ulubionego leśnego miejsca!

Tak jak przyśpiesza przyroda, tak i leśniczy musi” zakasać rękawy”. Do czynności codziennych i trwających cały rok, jak nadzór nad pozyskaniem drewna ze zrębów i trzebieży, odbiór drewna wraz z jego ewidencją, logistyka związana z wywozem drewna, monitoring prac związanych z planowaniem zadań na obecny rok dochodzi wiele innych obowiązków wynikających z ustawy o lasach i nadejściem kolejnej pory roku.

        Najważniejszą rzeczą w tym okresie są odnowienia - tak w języku leśników nazywa się wprowadzenie nowego pokolenia drzew na powierzchni pozrębowej, porolnej lub poklęskowej. Tam gdzie to możliwe stosuje się odnowienia naturalne. Czyli pozostawia się powierzchnię do naturalnego obsiewu przez sąsiadujący drzewostan lub specjalne drzewa tzw. nasienniki pozostawione na powierzchni. Jednak taki sposób odnowień nie zawsze się udaje, dlatego trzeba wprowadzać poprawki i dosadzać sadzonki odpowiednich gatunków w odpowiednie miejsca. O tym  decyduje wiedza teoretyczna, jak i praktyczna każdego leśniczego oraz sadzonki z pobliskiej szkółki drzew leśnych.

       Tak zwane odnowienia sztuczne - czyli ręczne sadzenie sadzonek, wiąże się ze zdecydowanie większym nakładem pracy. Taką pracę najczęściej rozpoczyna się od przygotowania gleby. Gdy powierzchnia jest silnie zadarniona z bujnie rosnącą roślinnością zielną, która utrudnia wzrost samosiewów lub sadzonek wykorzystuje się specjalne pługi leśne, którymi są wykonywane bruzdy odsłaniające warstwę mineralną gleby. Gdy roślinność zielna nie zagraża sadzonkom można na niej sadzić bez przygotowania. Kolejną czynnością, którą musi zrobić leśniczy to dobrać odpowiednie gatunki oraz zaplanować ilość potrzebnych sadzonek. Gdy sadzonki już dotrą ze szkółki leśnej na powierzchnię pracownicy zakładu usług leśnych muszą odpowiednio „zadołować” - czyli zabezpieczyć przed przesychaniem bardzo wrażliwych systemów korzeniowych. Polega to na wykopaniu dość głębokiego otworu w ziemi i włożeniu do niego sadzonek z jednoczesnym przysypaniem ich korzeni. Dodatkowym zabezpieczeniem jest przykrycie sadzonek (najczęściej) świerkowymi gałęziami tak aby sadzonki nie były narażone na przesychanie spowodowane wiatrem, nasłonecznieniem i wysokimi temperaturami.

          Można zadać pytanie: Po co dołować sadzonki, później je wyjmować i sadzić na powierzchni?

Do odnowienia jednej powierzchni potrzeba od kilkuset, nawet do kilkunastu tysięcy sztuk sadzonek! Dlatego pracownicy zakładów usług leśnych, biorą maksymalnie do kilkunastu sadzonek na powierzchnię i je wysadzają. Leśniczy w tym czasie musi nadzorować takie sadzenie,  aby sadzonki zachowały więźbę - czyli odpowiednie odległości od siebie. Kontroluje również to czy sadzonki są prawidłowo sadzone - źle posadzone nie przyjmą się i wszystkie czynności związane z odnowieniem trzeba będzie ponowić.

            W przypadku jednej powierzchni do odnowienia sprawa może wydawać się dość prosta, jednak rzadko się tak zdarza. Zazwyczaj takich powierzchni w jednym leśnictwie jest kilka a nawet kilkanaście. Znajdują się w różnych miejscach a z ich odnowieniem leśniczy musi zdążyć przed ostrym wiosennym słońcem i suszą.

         Bardziej wtajemniczeni powiedzą, że przecież leśniczy ma do pomocy podleśniczego. Tak, w większości leśnictw pracuje się we dwóch, a czasami we dwoje, jednak odnowienia to nie jedyna dodatkowa rzecz do zrobienia, która przychodzi wraz z wiosną!

   O tych rzeczach dowiecie się w kolejnym artykule…