Asset Publisher Asset Publisher

Z KALENDARZA LEŚNIKA – PLANOWANIE POZYSKANIA cz. 1

Z poprzednich artykułów cyklu "Z kalendarza leśnika" dowiedzieliśmy się jak las zostaje odnowiony. Poznaliśmy też część niebezpieczeństw czyhających na młode pokolenia drzew. W tym artykule dowiemy się jak leśnicy "licząc drzewa", mogą zaplanować i wykonać prace związane z lasami w przyszłych latach.

Wiemy już, że odnowienie lasu oraz ochrona młodego pokolenia drzew wiąże się z ogromem pracy oraz poświęcenia - nie tylko pracowników Lasów Państwowych ale również ludzi pracujących w lesie, zatrudnianych przez Zakłady Usług Leśnych. Wszystkie materiały potrzebne do realizacji tych i innych zadań kosztują. Począwszy chociażby od sadzonki - kosztów jej wyhodowania, transportu, posadzenia i zabezpieczenia jej przed szkodnikami. Pracownicy Zakładów Usług Leśnych i Lasów Państwowych otrzymują wynagrodzenia za swoją pracę. Kto za to wszystko płaci? Odpowiedź jest bardzo prosta: Państwowe Gospodarstwo Leśne "Lasy Państwowe". No ale skąd PGL LP bierze na to pieniądze? Lasy Państwowe to jednostka samofinansująca się, główny dochód stanowi sprzedaż drewna. W tym momencie może wydawać się nam to banalne. Gdy potrzebujemy pieniędzy - wycinamy kawałek lasu i sprzedajemy drewno. Jednak nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać.

            Leśnicy zarządzający zasobami leśnymi na terenie kraju, są zobowiązani do prowadzenia trwałej, zrównoważonej i wielofunkcyjnej gospodarki leśnej. Co to wszystko oznacza? W ogromnym skrócie można powiedzieć, że leśnicy dbają o to aby lasy były zdrowe, zabezpieczone przed zagrożeniami wpływającymi na ich trwałość. Gospodarka leśna, w nich prowadzona była odpowiedzialna, pozyskanie surowca zrównoważone a funkcje lasu dopasowane do ich rodzajów, umiejscowienia i "charakteru".

            Zacznijmy jednak od zaplanowania pozyskania, czyli szacunków brakarskich. Szacunki takie wykonuje się aby poznać orientacyjną ilość i jakość pozyskanego surowca na danej powierzchni. Powierzchnia taka nie jest wybierana przez leśniczego losowo czy jego "widzimisię". Główne i najważniejsze zadania, które trzeba wykonać znajdują się w dokumencie, który przyjmuje postać niemałej książki o nazwie Plan Urządzania Lasu. Jest on jednym z najważniejszych dokumentów w nadleśnictwie, a zatwierdza go Minister Środowiska.

PUL czyli inaczej mówiąc operat, sporządzany jest dla każdego z nadleśnictw na terenie całego kraju raz na dziesięć lat.  Na podstawie znajdujących się tam danych i wytycznych leśniczy decyduje, na których powierzchniach w danym roku wykona zrąb, trzebież czy inny zabieg hodowlany. Dobrze jest to zrobić tak aby zadania wykonywane w jednym czasie były możliwie blisko siebie. Na przykład planując zrąb, dobrze wykonać przy okazji znajdujące się w pobliżu trzebieże. Oszczędza to czas Zakładów Usług Leśnych na przemieszczanie ludzi i sprzętu, ułatwia sprzedaż i wywóz pozyskanego drewna.

            Późna jesień, zima i wczesna wiosna to bardzo dobra pora na wykonywanie szacunków brakarskich. Leśnicy nie muszą cierpieć na ukąszenia wszelakich "krwiopijnych" owadów a bujna roślinność nic nie zasłania. Zdecydowanie łatwiej jest wtedy ocenić drzewo - rozwój jego korony, uszkodzenia, krzywizny, guzy i inne. Najłatwiej wtedy dostrzec trwały ślad znajdujący się na drzewie w postaci kropki, kreski a niekiedy liter lub strzałek namalowanych farbą na drzewie, czasami też zaciosu (zdartej kory za pomocą toporka). Znaki te stanowią głównie informację dla drwali - dzięki takiemu oznakowaniu wiedzą co dokładnie mają wyciąć. Widoczne oznaczenie drzew, ważne jest również dla osób znaczących. Dzięki temu nie podchodzi się do jednego drzewa kilkukrotnie - leśniczy lub podleśniczy wykonujący tą czynności może zaoszczędzić sobie dodatkowych, niepotrzebnie przebytych kilometrów. Jest to bardzo ważne z tego względu, że podczas wykonywania szacunków leśnicy na własnych nogach przemierzają tygodniowo nawet ponad sto kilometrów, a zdarza się że nawet i dwieście! Zwróćmy uwagę, że nie chodzą po drogach czy ścieżkach. Tylko na przełaj przez leśne gęstwiny, plątaniny gałęzi, przeskakując nad dołkami czy wspinając się po bardzo stromych górkach. Tą pracę należy wykonać bardzo dokładnie i zmieścić się w wyznaczonym terminie - bez względu na warunki pogodowe. Stąd też znane powiedzenie leśników pracujących w terenie: "Pogoda do pracy może być tylko dobra, lub bardzo dobra!".

            W terenie leśnicy przeważnie zaczynają szacunki od zaznaczenia granic. W przypadku zrębu muszą wyznaczyć także biogrupę (drzewostan, który pozostanie na powierzchni do samoistnego obumarcia) oraz w zależności od wykonywanej rębni na przykład drzewa, które mają pozostać i pełnić rolę nasienników (drzewa które obsieją w naturalny sposób powierzchnię pod nimi lub w ich najbliższym sąsiedztwie). Należy zmierzyć pierśnicę (średnica drzewa na wysokości 1,3 m) każdego drzewa i zapisać jego gatunek we wcześniej przygotowanym raptularzu. Wykonuje się również pomiar średniej wysokości drzewostanu, na próbie kilku drzew. Dane te wprowadza się do systemu komputerowego, który oblicza i oszacowuje ile powinno uzyskać się surowca w różnych klasach jakościowo-wymiarowych.

            Dzięki temu leśnicy wiedzą jakie drewno i ile go będą mogli zaoferować do sprzedaży, na aukcjach dla przedsiębiorców w przyszłym roku. Będą wiedzieli ile trzeba będzie zapłacić Zakładowi Usług Leśnych za wykonanie zrębu. Zabezpieczą środki finansowe na odnowienie powierzchni i zabezpieczenie młodego pokolenia drzew, które już niedługo się tam pojawi!

 

            W drugiej części artykułu dowiemy się jak wygląda sporządzanie szacunków brakarskich na trzebieżach i na jakie inne cele spożytkowany jest dochód ze sprzedaży drewna.